Na Ukrainie zaczęło się prawdziwe polowanie na rolników. Aby jakoś chronić siebie i swoje rodziny, rolnicy tworzą grupy zbrojne i wychodzą w stan alarmowy, ponieważ nie trzeba czekać na pomoc policji.
Ukraińscy rolnicy twierdzą, że od dawna na nie polowano, i mogą liczyć tylko na swoje mocne strony i wzajemną pomoc.
Teraz istnieje tendencja do zwiększania liczby ataków na farmy. Na początku najeźdźcy tylko okradali rolników, a teraz zaczęli zabijać. Z tego powodu rolnicy podejmują środki samoobrony, tworząc jednostki samoobrony. Ale jeśli atak ma miejsce w ciemności, trudno jest się chronić.Wszystkie przestępstwa dotyczące rolników pozostają nierozwiązane. Na początku kwietnia tego roku, w regionie Czerkaskim, miejscowy rolnik został zaatakowany przez napastników, po czym został wysłany na intensywną opiekę, gdzie sporządził oświadczenie na policję. Sprawcy nigdy nie zostali ukarani, mówi Viktor Goncharenko, członek Stowarzyszenia Rolników i Właścicieli Ziem z regionu Czerkaskiego.
Inny rolnik z regionu Czerkaskiego powiedział, że stworzył armię czarnomorską, która chroni producentów rolnych. Oddział ma swój mundur i broń. Gdy nadejdzie sygnał, że ktoś został okradziony, armia wychodzi na pomoc. Ale Vasily Polishchuk powiedział, że policja zawsze pozostaje z boku i nie chce rozpatrywać wniosków od rolników.Rolnik z regionu Kirowograd powiedział, że dla samoobrony stworzyli także „prywatne armie”, składające się głównie z byłych żołnierzy ATO i funkcjonariuszy policji. Według przedsiębiorcy najbogatsi rolnicy pozostawiają ochronę nawet w domu. W razie niebezpieczeństwa rodzina zostaje zabrana w inne miejsce, a duża ilość gotówki i kosztowności nie jest już przechowywana w domowych sejfach.