Agronomowie z Syktywkaru wypowiadają wojnę wieloletniemu wrogowi rolników - barszczowi Sosnowskiemu.
Roślina ta została kiedyś sprowadzona do Rosji z Kaukazu w celu przetworzenia na paszę dla krów. Jednak produkt okazał się niezwykle toksyczny i niebezpieczny - nie tylko dla krów, ale także dla ludzi. Dużym problemem była duża prędkość dystrybucji barszczu, a także skala terytoriów, które „opanował” w całej przestrzeni poradzieckiej.
Od wielu lat badacze rozwiązują problem walki ze szkodliwym pasternakiem krowim, który może pozostawić oparzenia w różnym stopniu na ludzkim ciele, a czasem prowadzi do śmierci.
„Niedawno doszliśmy do wniosku, że można walczyć z pasternakiem krowim z dwoma„ pomocnikami ”- niską temperaturą i łopatą” - twierdzą naukowcy z Syktyvkar Institute of Biology. - To „panaceum” jest najbardziej skuteczne w regionach północnych. Dobra wiadomość jest taka, że metoda radzenia sobie z pasternakiem krowim, którą oferujemy, jest przyjazna dla środowiska i nie wymaga dużych nakładów ”.
Podczas eksperymentu naukowcom udało się osiągnąć całkowite wyginięcie barszczu w miejscu kontroli w laboratorium Instytutu. Naukowcom udało się ustalić, że pąki szkodnika ogrodowego giną w temperaturze poniżej 15 stopni Celsjusza:
„Tak, zimą śnieg chroni korzenie rośliny przed szkodliwymi niskimi temperaturami, ale za pomocą łopaty można oczyścić ziemię i pozwolić mrózowi dokładnie„ przetworzyć ”system korzeniowy barszczu Sosnowskiego. I nie są wymagane żadne herbicydy ani inne specjalne chemikalia. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli chodzi o eksterminację barszczu w pobliżu przedszkoli, szpitali i zbiorników wodnych ”.
Do chwili obecnej trwają eksperymenty. Według naukowców ostateczne wyniki zostaną ogłoszone w połowie 2019 r.