W mikrodziejskiej dzielnicy Lesnoye, która znajduje się w mieście Vladimir, znajdują się aktywa zamkniętej spółki akcyjnej Vladimirskoye.
Ta firma prowadzi hodowlę świń, ale dziś nie można jej nazwać sukcesem. Faktem jest, że imponujące długi Vladimirsky'ego uniemożliwiają administracji firmy skorzystanie z usługi wypożyczania.
W związku z tym zaczęły się poważne problemy dotyczące wypłaty wynagrodzeń pracownikom firmy produkcyjnej. Andrei Parakhnevich, szef przedsiębiorstwa będącego dłużnikiem, zauważa, że szereg niepowodzeń powstaje w okresie, w którym rozpoczął się proces modernizacji produkcji.
W rezultacie kapitał obrotowy wyczerpał się, nie trzeba było nic płacić, a pracownicy banków zakazali udzielania pożyczek. Rezultat dzisiaj - dług wobec pracowników, którzy oczekują swoich zasłużonych pieniędzy, przekracza siedem i pół miliona rubli.
Wiadomo, że Vladimir Sipyagin, który kieruje administracją regionu Vladimir, zna sytuację, a nawet omawia sposoby jej rozwiązania z Aleksiejem Gordeevem, wicepremierem Federacji Rosyjskiej.
W tej chwili banki nie planują udzielać pożyczek Włodzimierzskiemu, ponieważ wiąże się to ze zbyt wysokim ryzykiem utraty funduszy. Specjaliści z branży są pewni, że jedynym realnym sposobem rozwiązania tego problemu jest pomoc inwestorom, którzy są gotowi wydać ponad dwa miliardy rubli na „reanimację” kompleksu hodowlanego świń.