W pogoni za oszczędnościami ukraińscy producenci różnych produktów coraz częściej dodają tanie, ale szkodliwe oleje palmowe do wyrobów cukierniczych i mlecznych.
Dane, że Ukraina masowo kupuje olej palmowy od dostawców z Malezji i Indonezji, zostały udostępnione przez Państwową Służbę Skarbową Ukrainy. Według agencji, tylko w tym roku Indonezja importowała do kraju ponad 13 tysięcy ton oleju palmowego. Przesyłki ze Szwecji i Malezji nie są tak duże (odpowiednio 1,7 tys. Ton i 66 ton), ale ogólny obraz jest przygnębiający - przede wszystkim dla lekarzy i Ukraińców monitorujących ich zdrowie i dietę.
„Producenci kupują hurtowo olej palmowy od zagranicznych handlowców, mimo że Rada Najwyższa przyjęła niedawno poważny projekt ustawy” - twierdzą eksperci. „Zgodnie z tym projektem ukraińscy producenci nie będą mogli używać oleju palmowego podczas gotowania potraw”.
Sprawdź
Ale to nie jest największy problem, podkreślają aktywiści. Alarm jest słuszny, ponieważ wielu pozbawionych skrupułów producentów często milczy na temat stosowania oleju palmowego do przygotowywania niektórych produktów. Ale ten rodzaj oleju stanowi poważne zagrożenie dla ludzkiego ciała. W szczególności z powodu ogniotrwałości olej palmowy dostający się do ludzkiego żołądka jest słabo trawiony i zachowuje konsystencję „plasteliny”, osadzając się na błonie śluzowej narządów wewnętrznych.
Ponadto olej palmowy jest nasycony kwasami tłuszczowymi, które zwiększają nie tylko cholesterol w ludzkim ciele, ale także ryzyko chorób serca i naczyń.
„Olej palmowy smakuje dobrze” - powiedzieli lekarze. - Dlatego często przyciąga konsumentów. Wszystko to jednak prowadzi do uzależnienia od narkotyków od „palmowych” słodyczy i powoduje problemy z nadwagą.