W wyniku pożaru, który miał miejsce wieczorem 17 grudnia w wiosce Kapinowo w Bułgarii, na farmie świń zginęło prawie 3 tysiące świń. Przyczyna pożaru jest nieznana, a obrażenia wciąż rosną.
Około 3 tysiące ludzi zginęło w pożarze na farmie, a strażacy walczyli z nim przez całą noc, zgasili go około 7:30 rano.
Oprócz ogromnych szkód związanych ze śmiercią zwierząt gospodarskich, pożar zniszczył również prawie 500 m² konstrukcji dachowych i sprzętu rolniczego w pomieszczeniach dla zwierząt. Koszt szkód nadal się kumuluje, a przyczyna incydentu pozostaje do ustalenia.
Farma jest własnością bułgarsko-austriackiej firmy Agro SIP, zbudowanej w 2015 roku jako część nowoczesnego kompleksu 3 ferm trzody chlewnej, młyna paszowego i rzeźni. Łączna wartość inwestycji wyniosła 23 miliony lewów (13 066 845 dolarów).
Świnie uwielbiają się ze sobą bawić i słuchać muzyki.
Farma została zbudowana zgodnie z austriackim systemem zgodnie ze wszystkimi wymogami środowiskowymi - z chodnikami sanitarnymi, systemami chłodzenia i kanałami ściekowymi. W gospodarstwach hodowano świnie z duńskiej firmy Danbred.
Przypomnijmy, podobny pożar, trzykrotnie większy, miał miejsce w Chorwacji w zeszłym roku: 10 tysięcy świń, przebywających na fermie świń PIK Vinkovci w Andriyasevtsy, spłonęło w przerażającym ogniu.
- Wcześniej informowaliśmy, że 9 zainfekowanych knurów znaleziono w Polsce w pobliżu granicy z Niemcami.
- Japonia przygotowuje szereg środków, które zwiększą bezpieczeństwo biologiczne w gospodarstwach trzodowych na wypadek wybuchu ASF.
- Pomimo badań laboratoryjnych wykazujących brak afrykańskiego pomoru świń w Azji Południowo-Wschodniej, zmarło ponad 4000 świń.
- Pisaliśmy również, że w Rosji dyskutowano o epizootycznej sytuacji w ASF i przyczynach jego wybuchów w tym kraju.
- Ponieważ afrykański pomór świń rozprzestrzenia się w wielu krajach azjatyckich i europejskich, właściciele świń w Nowej Zelandii są czujni.