Wieś Ługańsk znajduje się na linii rozgraniczającej. Wcześniej lokalni rolnicy przenieśli swoje warzywa szklarniowe na hurtowe rynki Ługańska i wschodu. linia demarkacyjna oddziela Ługańsk i ukraiński region Ługańsk.
Przed wybuchem działań wojennych szefowa spółdzielni warzywno-warzywnej stanchik Maryana Nescheret wraz z mężem zajmowała się uprawą ogórków i pomidorów, które sprowadzili na hurtowy rynek w Ługańsku.
Kiedy linia rozgraniczająca przeszła przez region, Maryana, podobnie jak dziesiątki tysięcy swoich rodaków, nie odbudowała się natychmiast. Ługańsk jest tylko 17 km. I do Severodonetsk - trzy godziny jazdy drogami wojskowymi, po których prawie niemożliwe jest dostarczenie delikatnych warzyw bez szwanku.
Ale teraz od dwóch lat rodzina nie pojechała z towarami do Ługańska. Rolnicy twierdzą, że nie chcą słuchać nieprzyjemnych słów w CPVV. Podobnie myśląca Maryany we wsi Ługańsk już 135 osób. Taka jest lista członków spółdzielni „Warzywa wiejskie”.
Początkowo do spółdzielni przyszło wiele osób, myśląc, że tutaj dystrybuowana jest pomoc humanitarna. Ale kiedy zobaczyli, że nie jest to celem związku, zaczęli się uśmiechać, mówi Maryana Nescheret.
Każdy członek spółdzielni ma szklarnię, w której uprawia pomidory. W lipcu tego roku spółdzielnia zaczęła formować komercyjne przesyłki warzyw do Kijowa. Obecnie stamtąd pochodzi duża liczba zamówień, połączenia przychodzą z dużych sieci supermarketów i baz hurtowych, podsumowuje przedsiębiorca.