Holenderska minister rolnictwa Carola Schouten zarządziła dochodzenie w sprawie organu ds. Bezpieczeństwa żywności w Holandii po tym, jak wielokrotnie twierdził, że chore krowy są ubijane na sprzedaż na północy kraju.
W ostatnich latach wszczęto kilka spraw przeciwko handlarzom żywym inwentarzem i rzeźniom za transport i sprzedaż chorych zwierząt gospodarskich na ubój, co kończy się wyrokami skazującymi. Teraz rząd powinien dokonać przeglądu działań holenderskiego urzędu ds. Bezpieczeństwa żywności Nederlandse Voedsel en Waren Autoriteit (NVWA). Ten organ monitorujący rzeźnię powstał w 2012 r. I od tego czasu pojawiło się wiele pytań dotyczących jego działania.
Śledztwo rozpoczęło się po styczniowym skandalu z „chorymi krowami” w Polsce, kiedy lokalny dziennikarz telewizyjny potajemnie sfilmował i wyemitował materiał o chorych krowach w polskiej rzeźni. Od tego czasu komisarze UE stwierdzili naruszenia w wielu polskich rzeźniach i dochodzenia są kontynuowane. „Mamy poważne podejrzenia, że mięso chorych zwierząt z rzeźni na północy Holandii należy do łańcucha pokarmowego. Mówię o mięsie nienadającym się do spożycia - powiedział Thierd de Groot, członek holenderskiego parlamentu z Partii Liberalno-Społecznej D66.
„Ostatnio wszczęto kilka postępowań przeciwko handlarzom żywym inwentarzem i rzeźniom za transport i sprzedaż chorego bydła na ubój ... Uważamy, że te procesy są tylko wierzchołkiem góry lodowej. Słyszymy historie przedstawicieli informatorów, że zwłoki odrzuconych zwierząt są najwyraźniej zawieszone na bok w celu zniszczenia, ale nie ma rzeczywistego zniszczenia ”, kontynuował Thierd de Groot. Według ONZ wielkość eksportu wołowiny w Holandii w 2017 r. Wyniosła około 2 , 7 miliardów dolarów amerykańskich. Ich największymi klientami są wiele krajów europejskich, w tym Francja, Niemcy i Wielka Brytania.