Japończycy nazywali więc zwykłe czerwone buraki, które podczas wojny rosyjsko-japońskiej na początku XX wieku były uprawiane przez japońskich żołnierzy pojmanych przez armię japońską.
Sprawdź
W japońskim mieście Himeji organizacja urbanistyczna planuje ożywić uprawę rzadkich czerwonych buraków dla Krainy Wschodzącego Słońca, a także otworzyć do końca tego roku restaurację specjalizującą się w menu z burakami.
Faktem jest, że podczas wojny rosyjsko-japońskiej w tym mieście przebywało ponad 72 tysiące rosyjskich jeńców wojennych, umieszczonych w 29 obozach. Oto oni podczas pobytu w niewoli za odpowiednim pozwoleniem władz japońskich i uprawianych buraków.
Właścicielka szkoły kulinarnej, Miki Haruto, kiedyś, zgodnie z opowieściami swojej babci, napisała nawet książkę „Więzień buraka”. Po przeczytaniu, który z przedstawicieli władz miasta, Tatsuro Tanaki, wpadł na pomysł ożywienia buraków jako lokalnego przysmaku i promowania go w ramach współczesnej historii miasta.
W 2017 r. Sadzonki zostały przywiezione z Europy i rozpoczęła się aktywna uprawa warzyw. W sezonie tego samego roku zebrano plon o masie trzech ton, a już w następnym roku plon wyniósł prawie cztery tony.
Nieco później, w październiku ubiegłego roku, zarejestrowano znak towarowy „Beetroot Himeji Prisoner of Vegetable”.
Teraz ten burak może kupić online lub bezpośrednio przez konsumentów.