Balás Györfi, prezes Krajowej Izby Rolnictwa (NAK), przeprowadził podcastową dyskusję z Istvanem Jakabem, prezesem Stowarzyszenia Węgierskich Grup Rolniczych i Spółdzielni na temat wpływu epidemii na rolnictwo.
Podczas dyskusji eksperci przeanalizowali między innymi mocne i słabe strony węgierskiego rolnictwa, sytuację z dostawami zewnętrznymi i wewnętrznymi oraz znaczenie funkcjonujących rynków. Ponadto wymieniono następujące kwestie.
Na Węgrzech owies w ogóle nie jest spożywany.
W różnym stopniu wszyscy uczestnicy rolnictwa cierpią z powodu skutków epidemii. Epidemia ujawniła zarówno słabości, jak i mocne strony rolnictwa.
Zapewnione są dostawy krajowe, główną uwagę należy zwrócić na handel zagraniczny - import surowców i eksport towarów przemysłowych.
Rolnictwo może zapewnić miejsca pracy i środki do życia dla byłych pracowników w sektorach pracochłonnych. Przyciągnięcie urzędników państwowych może być również rozwiązaniem problemu ewentualnych niedoborów siły roboczej spowodowanych nadmiarem pracowników. Węgierscy specjaliści powracający z zagranicy mogą również wykorzystać swoją siłę na krajowym rynku pracy.
Rolnictwo jest odporne na kryzysy; poczucie bezpieczeństwa może przyciągnąć więcej pracowników do sektora, a tym samym zwiększyć prestiż rolnictwa.
Ważne jest, aby rynki nadal działały. Klienci rzadziej zarażają się na zewnątrz niż w zamkniętych sklepach. Program „Węgierski chleb” nie pozostanie na boku, ponieważ organizacje również czekają na wsparcie w tym roku.
- Władze węgierskie są poważnie zaniepokojone rozwojem produkcji roślin leczniczych w tym kraju.
- W niektórych miastach na Węgrzech okres spalania odpadów ogrodowych był ograniczony lub zakazany przez kilka tygodni, ale w niektórych miejscach z powodu epidemii koronawirusa czystość powietrza została zaostrzona zgodnie z zasadami i poproszono ludzi o zrobienie kompostu zamiast spalania.
- W ubiegłym roku mięso stanowiło największy przychód ze sprzedaży detalicznej żywności na Węgrzech. Według danych dostarczonych przez Nielsen, w ubiegłym roku populacja wydała około 66 852 600 dolarów na żywność w sklepach, co odpowiada wzrostowi o 1% zmiany wolumenu.