Chińscy eksperci z rolnictwa i leśnictwa próbowali złapać muchę Drosophila na „przynęcie piwnej” i skutecznie poradzili sobie z tym zadaniem.
Badania przeprowadzono na uniwersytecie rolniczym w Fujian. Obiektem eksperymentów była mucha Drosophila Suzukii - od dawna wróg rolników na całym świecie.
Ta japońska mucha szybko opanowała ziemie Korei i Chin, aw latach 80. rozszerzyła swoje horyzonty na Wyspy Hawajskie. Przez trzydzieści lat Drosophila Suzuki przedostała się przez Stany Zjednoczone do Europy, co spowodowało znaczne szkody na ziemiach Belgii, Hiszpanii, Francji i Włoch. „W samym Kalifornii w 2010 r. Szkody spowodowane inwazją Drosophili Suzuki na lokalnych plantacjach wyniosły około 40 milionów dolarów”. Chińscy programiści dodają również, że jakoś udało im się znaleźć radę dla śmiałej muchy.
Sprawdź
„Wcześniej w naszym kraju byli pewni, że najlepszą pułapką dla Drosophila Suzuki był pojemnik z octem jabłkowym” - twierdzą naukowcy. „Ale przeprowadziliśmy serię eksperymentów i stwierdziliśmy, że drożdże są o wiele bardziej atrakcyjne dla much: Suzuki instynktownie spieszy się z zapachem piwa, aby zapewnić swoim larwom białko (które, nawiasem mówiąc, zawiera dużo osadu piwa).
Naukowcy ujawnili również ciekawy i niezwykle użyteczny fakt dla rolników: najczęściej Suzuki wpadają w pułapkę rano, od 8 do 10 godzin, a po obiedzie - od 14 do 16 godzin.
„Badania laboratoryjne dobiegły końca” - twierdzą naukowcy. „Czas wyjść na pola i ogrody, aby sprawdzić przynętę na wolności!”