Sąd w Monachium oddalił skargę rozwścieczonej pary, która skarżyła się na głośne krowie dzwonki sąsiada.
Para z Holzkirchen pod Monachium po raz pierwszy złożyła pozew w 2015 r. I pomimo ostatecznego nieudanego postępowania sądowego w tej sprawie, planują odwołać się ponownie. W sądzie para powiedziała, że martwią się dźwiękiem dzwonów i zapachem gnoju dochodzącym z farmy ich sąsiadki Reginy Killer.
Podczas procesu stwierdzono, że dźwięk dzwonka w oknie sypialni pary przekroczył 70 decybeli, co odpowiada dźwiękowi działającego odkurzacza. W rezultacie sąd oddalił skargę.![](http://img.tomahnousfarm.org/img/ferm-2020/11670/image_r8LFUsOikv5eUZb.jpg)
Jednak ta sprawa po raz kolejny wywołała kontrowersje wokół bawarskiej tożsamości, niezwykle patriotycznego regionu w południowych Niemczech. Jeden z czołowych bawarskich polityków, Ilse Aigner, powiedział, że „krowa z dzwonkiem jest częścią naszego wiejskiego stylu życia”.
Sama Regina Killer powiedziała gazecie Süddeutsche Zeitung, że „to kwestia naszych tradycji” i „jeśli tak będzie dalej, to koniec Bawarii”.![](http://img.tomahnousfarm.org/img/ferm-2020/11670/image_SnKY9ozdj82n2.jpg)
Ten przypadek jest podobny do zeszłego roku w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkaniec West Yorkshire skarżył się członkom rady w Leeds, że jego życie zostało „zachmurzone” z powodu sąsiadujących „ryczących” krów.