W regionie Tarnopola otwarto pierwsze farmy bioenergii, które pomagają społecznościom terytorialnym w wykorzystaniu lokalnych surowców i specjalnie uprawianej biomasy do wytwarzania ciepła i energii elektrycznej. O tym oświadczył kierownik działu Instytutu upraw bioenergetycznych i buraka cukrowego Michaił Gumentik.
Według Michaiła energia jest prototypem farmy. Różnica polega na tym, że taka gospodarka będzie ukierunkowana na uprawę odpowiednich roślin energetycznych.
Jest przekonany, że farmy tego typu będą się rozwijać. Podobne próby istnieją już nie tylko w regionie Tarnopola, ale także w regionach Winnicy i Charkowa.
„Aby rozpocząć ten biznes, musimy oczywiście zwrócić uwagę nie tylko na uprawę, ale także na korzystanie z tego obiektu. Jeśli dziś mamy małą szkołę o powierzchni 2-3 tysięcy metrów kwadratowych - na taki obszar potrzebowalibyśmy 10-20 hektarów upraw energetycznych. W ciągu roku jest to tak kompletny cykl uprawy i użytkowania ”, powiedział Gumentik.
Według niego, obecnie najbardziej praktycznymi w użyciu są uprawy drzew, takie jak wierzba i topola. Farmy energetyczne to małe prywatne farmy, które łączą się w przedsiębiorstwa bioenergetyczne.
Wprowadzają również technologie przyjazne dla środowiska, integrują tzw. Bioprezerwy z istniejącym systemem rolniczym - wykorzystanie odpadów gospodarczych w rolnictwie i hodowli zwierząt do ich dalszego wykorzystania, przetwarzania jako energii i innych rodzajów surowców odnawialnych.