Otwarty rynek gruntów powinien gwarantować równe szanse startowe zarówno gospodarstwom, jak i małym i średnim rolnikom. Zostało to ogłoszone przez szefa „Rady Rolno-Spożywczej” Iwana Slobodyanika podczas czwartego etapu rady ziemskiej.
„W obecnej formie istnieje ogromne ryzyko, przeciętni rolnicy zostaną utraceni w tym procesie, ponieważ oferowane im warunki nie są zbyt dobre. Opóźnienia dla obcokrajowców od 4 lat są bardzo nieliczne.
Rynek to nie tylko zdolność do sprzedaży, to przede wszystkim możliwość kupowania. Otwarty rynek to równa szansa na start. Dziś ich nie ma - podkreślił Ivan Slobodyanik.
Dodał także, że teraz wszystkie dyskusje koncentrują się na cudzoziemcach, jednak inwestycje zagraniczne nie są opłacalne ani dla gospodarstw rolnych, ani dla rolników.
„Jednak ani gospodarstwa, ani przeciętni rolnicy nie odnoszą korzyści z wejścia nowych graczy. Ponieważ nie ma poduszek powietrznych, rządowe programy wsparcia są ograniczone.
Przytnij naprawdę w tym roku nie. Jest wielu średnich rolników, którzy potrzebują dziś wsparcia. Im większa klasa średnia, tym lepiej dla gospodarki kraju ”- podsumował Ivan Slobodyanik.
Jego zdaniem to drobni rolnicy zostaną zniszczeni, ponieważ wielu z nich dopiero zaczyna pracę i potrzebują wsparcia. Bez narzędzia finansowania istnieje ryzyko, że średniej wielkości rolnicy znikną.