Trzy hektary ziemi pokryte specjalnymi deskami, a w pobliżu - dwie małe szklarnie wielkości przemysłowej. Rosną tu nie ogórki z pomidorami, ale ślimaki - afrykańskie i śródziemnomorskie.
„To nasz pierwszy rok. Studiujemy, ponieważ mój partner i ja zajmowaliśmy się zupełnie inną dziedziną - pochodziliśmy z branży IT, szukaliśmy nowych interesujących obszarów dla biznesu i przestaliśmy hodować ślimaki i zdecydowaliśmy, że zrobimy to w Privolnoye ”- powiedział Roman Denkovich, współwłaściciel farmy ślimaków.
Niezwykli przedsiębiorcy w społeczności nie byli zaskoczeni. Mówią, że rolnicy wiedzieli wcześniej, kiedy pracowali we wsiach o ogólnej teorii względności w sferze komputerowej. Dlatego, gdy młodzi przedsiębiorcy wpadli na pomysł, poparli go. W końcu biznes to dodatkowe pieniądze, a terytorium opuszczonego kołchozu zostało uporządkowane. Dlatego lokalni mieszkańcy pomagali, jak mogli.
Na farmie ślimak przechodzi przez cały cykl życia - od narodzin jaja do dorosłego. Mięczaki rosną najpierw w szklarniach, a dopiero potem są zabierane na pola. Praca tutaj opiera się na zagranicznych doświadczeniach, ponieważ w Europie największe zapotrzebowanie mają ślimaki.
Ślimaki żywią się specjalną rośliną. Nazywa się perko i jest hybrydą rzepaku i kapusty. Został specjalnie wyhodowany do uprawy ślimaków. Oprócz świeżej żywności roślinnej farmy okręgowe otrzymują paszę.
Ślimaki są tu uprawiane przez cały rok. W przyszłości planują rozwijać zieloną turystykę, organizować wycieczki, degustacje. A także przedsiębiorcy zamierzają wytwarzać gotowe produkty, na które jest popyt na Ukrainie, ale nadal są bardziej nastawieni na eksport.